Po 6 latach walki sądowej dwóch członków ONR usłyszało prawomocne wyroki za publiczne nawoływanie do mordowania osób pochodzenia żydowskiego. Chodzi o przemarsz ONR w 2016 r. przez Białystok, w trakcie którego członkowie organizacji skandowali "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści!".
Sąd Apelacyjnym w Białymstoku podczas rozprawy II AKa 34/22 wydał prawomocny wyrok: Jarosław R. został skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności, wykonanie kary warunkowo zawieszono na okres 3 lat próby. W tym czasie ma informować sąd o przebiegu próby.
Drugi z oskarżonych, Krzysztof S., został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Białostocka prokuratura torpedowała to śledztwo, celowo umarzając postępowanie i ukrywając akta dochodzenia przed organami ścigania z innych jednostek.
W tej sytuacji oskarżeniem sprawców zajął się fundator Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafał Gaweł, który złożył subsydiarny akt oskarżenia i skutecznie doprowadził do zakończenia procesu przed sądem pierwszej instancji.
Dwaj członkowie ONR skazani w pierwszej instancji na kary pozbawienia wolności, złożyli apelację domagając się złagodzenia kary. Wsparła ich dyspozycyjna prokuratorka Agata Bomze, która zamiast oskarżać sprawców postanowiła ich BRONIĆ i złożyła w imieniu prokuratury apelację w której domagała się uniewinnienia sprawców.
Podobnie adwokaci oskarżonych wnosili jeśli nie o uniewinnienie, to przynajmniej o warunkowe umorzenie sprawy.
Sąd Apelacyjny nie przystał na to, sędzia Brandeta Hryniewicka podkreśliła, że czyn z całą pewnością nie miał znikomej szkodliwości społecznej.