Tomasz B. występował w internecie po przybranym pseudonimem. Uważał, że dzięki temu może znieważać inne osoby z powodu ich narodowości. Pisał:
Nasi pracownicy potrafią wyśledzić osoby w sieci. Tomaszowi szybko udowodniono, że anonimowość w internecie jest złudna. Po złożonym przez Ośrodek zawiadomieniu Tomasz B. stanie przed sądem.